Z kosmetykami firmy Avon spotykałam się wielokrotnie. Z różnym wynikiem. Jedne podobały mi się bardzo, drugie lądowały w koszu po jednym użyciu. Brązujące kulki do twarzy są jednym z moich ulubionych produktów z tejże firmy. W poście poniżej postaram się przekonać sceptyków iż warto je kupić.
Kulki znajdują się w okrągłym plastikowym opakowaniu. Przykryte grubą gąbką. Gdy otwieramy pudełko i zdejmujemy gąbkę dolatuje do nas bardzo ładny cytrynowo-słodki zapach. Kuleczki są w odcieniach ciepłego brązu, beżu i kremu. Nakłada się je na pędzel łatwo, szybko i przyjemnie. Plusem jest to iż " nie obsypują " się z twarzy. Utrzymują się na twarzy przez długi czas,dzięki czemu makijaż na twarzy wygląda świeżo i elegancko przez cały dzień.
Polecam je serdecznie
Słyszałam o tych kulkach, że są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńMoja mama takich używa :) Bardzo je lubi.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz po sobie ślad w postaci obserwacji oraz komentarza. ☺ normalbutdidnot.blogspot.com (click)
Ja jestem konsultantką w avonie i większość rzeczy polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!
http://wiktoria7olczak.blogspot.com
Świetne są te perełki <3
OdpowiedzUsuńhttp://www.o-sight.pl/
Raczej szybko się nie skusze, mam swoje bronzery, które mi odpowiadają :D
OdpowiedzUsuńOstatnio myślałam czy kupić te kulki, ale Ty mnie przekonałaś że są świetne i muszę je mieć! :)
OdpowiedzUsuńPs. masz piękny uśmiech!
Pozdrawiam cieplutko!